Wiele lat spędzonych na Wyspach, pozwoliło mi na nowo zdefiniować pojęcie tęsknoty. Nie, nie mam na myśli trudów rozłąki z bliskimi i przyjaciółmi, uczucie, o którym chcę Wam dzisiaj opowiedzieć, dotyczy rzeczy materialnych. Prawdą jest, że każdy tęskni za czymś innym, wiecie czego mi brakuje najbardziej? Tak, zgadliście – mowa o książkach. Nie, nie próbuję nikomu w mówić, że w Anglii brakuje księgarni. Natomiast upieram się przy twierdzeniu, że nawet najwięksi mistrzowie klasycznej literatury angielskiej, nie są w stanie zaspokoić mojego głodu treści. Dlaczego? To proste – chodzi o język.
Dickens nie zastąpi mi Sienkiewicza, Hyder to nie to samo co Krzywdziński
Nie zamierzam też upierać się przy twierdzeniu, że polska książka jest nie do kupienia w UK. Problem w tym, że oferta w miastach, które nie uchodzą za multikulturowe, jest praktycznie zerowa. Spróbujcie kupić polską książkę, lub jakąkolwiek inną pozycję w polskim przekładzie, w mieście pokroju Brierfield, herbatka w towarzystwie Królowej dla tego, komu się to uda. Mieszkańcy Londynu, Liverpoolu i innych metropolii nie mają tego problemu, natomiast ja mam.
Polska Księgarnia Internetowa – wybawienie nadeszło z sieci
Wszystkie moje problemy skończyły się w dniu, w którym zupełnym przypadkiem natknąłem się na Polską Księgarnię Internetową w sieci. Niesamowity asortyment, konkurencyjne ceny i, co najważniejsze, tania wysyłka na Wyspy! Na coś takiego czekałem od dawna!
Przez cały ten czas, zgromadziłem sporą kolekcję kupionych w sieci e-booków, teraz będą musiały poczekać na lepszy dla siebie czas. Wreszcie mam to, na czym zależało mi najbardziej – wszystkie moje ulubione tytuły w jedynej słusznej (z mojego punktu widzenia) formie – na papierze.
